Łapacz snów tak naprawdę jest zwykłym kółkiem powieszonym w oknie i żadnych snów nie łapie. Ale ładnie wygląda i przyciąga spojrzenia. I jeżeli okno jest nie do końca błyszczące, łapacz snów trochę odwraca uwagę od deszczowych zacieków. Oczywiście do pewnego stopnia. Ten łapacz, czyli metalowe kółko ozdobione fragmentem okrągłej szydełkowej serwetki doskonale spełnia swoją rolę. Gdy za oknem bure niebo, kawałek tego nieba zasłania i od razu robi się przytulniej. To jest bardziej wiosenna wersja łapacza. Więcej kwiatków, więcej kolorów, większe kółko. Trzy rodzaje kordonka. Tu w przypadku burego nieba oprócz efektu częściowego zasłonięcia mamy jeszcze efekt rozświetlenia. Też oczywiście do pewnego stopnia.
Piękne te jajeczka-bombki na wielkanocną choinkę ;-)
OdpowiedzUsuńno i co to jest? Ładne, tylko co?
OdpowiedzUsuńNo w tym momencie to jajka, ale na Boże Narodzenie można przerobić na okrągłe.
OdpowiedzUsuńPo pierwszym rzucie okiem - podczas kiermaszu - myślałam, że to naszyjniki ;) I chociaż jaja z tego są, to i tak trzymam się mojej wersji: troszkę je wydłużyć i będą piękne kolie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory :) jak spojrzałam na pierwsze zdjęcia to pomyślałam, że fajnie by mogła wyglądać taka biżuteria ^^
OdpowiedzUsuńUrocze, radosne ... Frywolitka to jedyna technika ktora jeszcze sie nie zajmowalam. Tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na moj blog z najpiekniejszymi dzianinami:
http://dziana-moda.crazylife.pl/