Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

Była sobie raz Królewna...

Zanim Królewna  została Królewną była zwykłą kukiełką. Ktoś mógłby ją nawet wziąść za pastuszka, bo miała portki i kufajkę. Jednak pewnego dnia zmieniła się. Precz ze spodniami, dajcie mi suknię złotą! I dostała. Dostała też korale i frywolitkowy naszyjnik. Naszyjnik przydługi, więc nosi go trochę na szyi i trochę w pasie. Z tyłu suknię Królewny zdobi kokarda. Królewna zawsze o takiej marzyła. Marzyła też o koronacji i jak widać doczekała się.

Czapeczka

Trochę białego kordonka i godzina relaksu. A frywolitkowy kwiatuszek jest z rozpędu, przyzwyczajenia i ku ozdobie.

Czar starych koronek

Stare koronki mają w sobie czar i tejemnicę. Sto, dwieście lat, dawno temu ktoś cieszył się ich tworzeniem, a potem one same były ozdobą i cieszyły oko. Jak te, zaprojektowane przez Mlle Riego i wydane w 'The Lace Tatting Book by Mlle Riego 1866' To jeden z kwadratów, wykonany oczywiście współcześnie. A tak wyglądają kwadraty połączone rozetkami. Co z tego będzie? Jeszcze nie wiadomo. Na razie w wolnej chwili całość wydłuża się i poszerza. I wciąga.. Wzór znaleźć można na www.antiquepatternlibrary.org