Przejdź do głównej zawartości

Lekko świątecznie



Niebieski dzwoneczek jest dziełem przypadku. Jego babcią była prosta rozetka z dwunastoma kółeczkami na zewnątrz. Pierwszy rządek zdobiły długie pikotki. Za długie. Rozetka w żaden sposób nie chciała być płaska i mieć jednocześnie proste pikotki. Została czapeczką. Ale po co komu taka czapeczka. Następnym etapem pracy była więc zamierzona zmiana długości pikotek i wielkości kółeczek. Wyszedł dzwonek. Biały i bardzo delikatny. Prezentowana tu jego niebieska wersja jest już ozdobiona koralikami. Koraliki optycznie wzmocniły (pamiętamy, że frywolitki i tak są mocne) całość, a jednocześnie sprawiły, że dzwonek lekko błyszczy. Jeszcze tylko kokardka, serce dzwonu, zawieszka i proszę bardzo, jakie piękne bywaja przypadki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PETER-SWETER I

  Żeby sweter dobrze leżał, trzeba się czasem dobrze napracować. To jest dobrze.  Te rękawy TAKIE mają być.

SKRZAT JAGÓDKA

Skrzat Jagódka - bohater serii książeczek  Ewy Stadtmuller  wyglada mniej więcej tak.   I tak też został wycięty, uszyty i naszyty na czerwony sweter. I wtedy okazało się, że nie ma czapki :).   A skrzat czapkę mieć musi. Została więc wycięta, uszyta i naszyta. Dopiero w takiej formie skrzat jest skrzatem kompletnym.

ZAMIAST HAFTÓW

Zbieranie muliny to hobby jak każde inne. Można z niej zrobić dużo różnych rzeczy.                 Najpierw małych, żeby zobaczyć jak się w ogóle robi. A potem, gdy wpadnie się w tryb "granny squars", zbieranie muliny zmienia się w przerabianie muliny na kwadraty. Niestety szarej nie było... Tryb "produkcja kwadratów" potrwa prawdopodobnie do wyczerpania zapasów muliny. O tym, co dalej będzie wiadomo po przejściu w tryb "zszywanie kwadratów".