Skrzat Jagódka - bohater serii książeczek Ewy Stadtmuller wyglada mniej więcej tak. I tak też został wycięty, uszyty i naszyty na czerwony sweter. I wtedy okazało się, że nie ma czapki :). A skrzat czapkę mieć musi. Została więc wycięta, uszyta i naszyta. Dopiero w takiej formie skrzat jest skrzatem kompletnym.
Cierpliwości u Ciebie dostatek!!! bransoletki zrobiłam, naszyjniki zrobiłam, ale na taki długi się jeszcze nie zdobyłam, zapraszam do obejrzenia końcówek do sznurów http://unikatart.eu/florale/koszyczki-czapeczki-ko.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Końcówki super.
UsuńOj musiałaś mieć dużo pracy z takim długim sznurem, ale efekt jest bardzo fajny! Super krokodyl :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImponujący gad :D Uspokaja nawlekanie czy noszenie?
OdpowiedzUsuńMnie uspokaja nawlekanie
Usuńto na szydełku zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńbrak mi słów, bo z zasady nie przeklinam
a grzecznie - rewelacja
mam nadzieję to zobaczyć i dotknąć
Veramente molto bello! Quanta pazienza.
OdpowiedzUsuńUn abbraccio