Przejdź do głównej zawartości

Koralomania


Zimową porą dobrze jest mieć na szyi coś ciepłego i niekoniecznie musi to być szalik. Tym bardziej jeżeli akurat nie wybieramy się na śnieg. Zimowe korale zrobione są z wełny. Różnego rodzaju wełny. Jeżeli nie z wełny to z bawełny. I z drewna.





Drewno w tym wypadku jest sosnowe. Widać je pomiędzy splotami. Splotami wyglądającymi jakby były robione na drutach. Na drutach w kółko. Czyli na czterech. Albo trzech. Albo dwóch z żyłką. 6 oczek w kółko! Hard core hobby.





I tu tajemnica robienia zimowych korali zostaje wyjaśniona. Żaden hard core. Pierścień do robienia w kółko i drut. Zestaw kupiony w sklepie z zabawkami w komplecie 'zrób sobie misia'. French knitting. Może ktoś wie, dlaczego akurat french?

Komentarze

  1. Ojejuniu zupełnie nie wiem jak to się stało, że umknęły mi dwa poprzednie posty. Nawet sobie myślałam, że jakaś taka cisza u Ciebie. A tu proszę karteczki i śliczne bombki były.
    Ciepłe korale zimowe, fajny pomysł. I mówisz, że z tym ustrojstwem to już bułka z masłem? Dla mnie nadal hard core. Wiem co mówię cóś podobnego mam i z 5 cm może nadziubałam tym drucikiem i wymiękłam. Tym bardziej podziwiam.
    Wszelakiej pomyślności na ten roczek życzę. Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Iwonka, a nie wiesz czemu ten french?
    Grazie Carla

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaskoczyłaś mnie tymi koralikami. Bo ja myślałam, ze szydełko a tu ten plastikowy dzióbek robi wszystko. Ja mam taki drewniany i nazywa się french knitter, A technika to french knitting.I robiłam na nim opaski do włosów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SKRZAT JAGÓDKA

Skrzat Jagódka - bohater serii książeczek  Ewy Stadtmuller  wyglada mniej więcej tak.   I tak też został wycięty, uszyty i naszyty na czerwony sweter. I wtedy okazało się, że nie ma czapki :).   A skrzat czapkę mieć musi. Została więc wycięta, uszyta i naszyta. Dopiero w takiej formie skrzat jest skrzatem kompletnym.

ŁAPACZE SNÓW

Łapacz snów tak naprawdę jest zwykłym kółkiem powieszonym w oknie i żadnych snów nie łapie. Ale ładnie wygląda i przyciąga spojrzenia. I jeżeli okno jest nie do końca błyszczące, łapacz snów trochę odwraca uwagę od deszczowych zacieków. Oczywiście do pewnego stopnia.  Ten łapacz, czyli metalowe kółko ozdobione fragmentem okrągłej szydełkowej serwetki doskonale spełnia swoją rolę. Gdy za oknem bure niebo, kawałek tego nieba zasłania i od razu robi się przytulniej. To jest  bardziej wiosenna wersja łapacza. Więcej kwiatków, więcej kolorów, większe kółko. Trzy rodzaje kordonka. Tu w przypadku burego nieba oprócz efektu częściowego zasłonięcia mamy jeszcze efekt rozświetlenia. Też oczywiście do pewnego stopnia.

SZOPKA KRAKOWSKA INACZEJ (2)

Wesołych Świąt! Slow Design dziękuje  Ewie Stadtmuller  za inspirację i twórcze wykorzystanie nietypowej szopki krakowskiej. #szopkakrakowska